niedziela, 20 stycznia 2013

Chrupiące ciasteczka gari z sezamem

Cassava Gari to mąka, którą robi się ze zmielonych bulw manioku. Maniok to warzywo, które wygląda jak pasternak, ale jest  większe. Maniok jest bardzo popularny w Afryce i Ameryce Południowej oraz Środkowej. Pochodzi z Brazylii. Zawiera bardzo dużo, bo do 40 % skrobi, trochę cukru i trochę białka. Jest spożywany w różnej postaci - jako główne danie, ale także jako składnik deserów. Mąka gari świetnie nadaje się do kruchych ciasteczek. 






Mieszam zatem szklankę takiej mąki z dwiema łyżkami mąki pszennej bezglutenowej i dwiema łyżkami drobnej semoliny (gluten) lub mąki ryżowej. Dodaję 1/2 szklanki miazgi sezamowej, 3 szczypty stewii, 2 łyżki oleju ryżowego, 1 łyżeczkę oleju sezamowego i 1/3 lub 1/2 szklanki wody źródlanej. Ciasto mieszam/ugniatam tak długo aż uzyska konsystencję bardzo miękkiej plasteliny. Robię płaskie placki z porcji zaczerpniętej łyżką stołową. Piekę w temp. 180C w piekarniku z termoobiegiem przez ok. 35 - 40 min. 
Ciasteczka są dość sycące i mają ciekawy słodko-słony smak. Świetnie nadają się do białego wina - najlepiej lambrusco i do herbaty. Kawa może okazać się zbyt tłusta do tego przysmaku... lub odwrotnie :-)
Te ciasteczka świetnie sprawdzają się w zimowe, mroźne dni, bo działają lekko rozgrzewająco :-) Jak łatwo zauważyć są wolne od cukrów prostych i jakiegokolwiek składnika pochodzenia zwierzęcego. Będą więc dobre także dla wegan. 
Kto ma ochotę, to może pobrać nową, poszerzoną wersję mojej książki "Kuchnia organiczna. Prosta, smaczna i zdrowa." Zapraszam, bo jest dostępna tutaj 

Dobrej niedzieli dla wszystkich :-) 

Brak komentarzy: