piątek, 23 grudnia 2011

Wigilia 2011 - andaluzyjski zwyczaj oliwny, chrzan i ciecierzyca


W Andaluzji jest taki zwyczaj, że na wigilię do znajomych, przyjaciół czy rodziny niesie się w prezencie oliwę z oliwek extra vergine pierwszego tłoczenia. Oliwa andaluzyjska jest wyrafinowana w smaku, bo charakteryzuje ją wyraźnie cierpki i głęboki akcent. Przy wyrazistym smaku i aromacie zachwyca delikatnością koloru. Zieleń tej oliwy jest tak złocista, jakby całe słońce Andaluzji chowało się w butelce. 


Odkąd spędziłem jedną z moich wigilii w jednym z najbardziej tradycyjnych miast hiszpańskich, bo w andaluzyjskiej Rondzie, to lubię przywołać to wspomnienie szukając w smaku moich potraw oliwy stamtąd właśnie. Przypomina mi ona wypełnione słońcem, ale zaprawione ostrym i przenikliwym powietrzem zimowe uliczki miasta nad urwiskiem. Ronda jest wyjątkowo malowniczo położona, bo nad pięknym wąwozem z kamiennym mostem i urwiskiem, z którego roztacza się widok na rozległą przestrzeń Andaluzji. 

Mieszkańcy Rondy słyną z konserwatywnych poglądów i stylu życia. Od wieków w Rondzie szkolono arystokratów na najwybitniejszych matadorów. Na ścianie każdego niemal domu widnieje herb wskazujący pochodzenie mieszkańców. W Rondzie mieszkało także wielu rozbójników i można tam znaleźć wyraźne tego ślady. W całej Hiszpanii nie spotkałem miasta, które miałoby zakratowane okna wszystkich swoich budynków. Nigdzie poza Rondą nie trafiłem także na Muzeum Rozbójnictwa. 

Postanowiłem zatem, że to wspomnienie umieszczę w świątecznym chrzanie, który zaprawiony tamtejszą oliwą doda trochę nieokrzesania do mojej polskiej wigilii. Utarty drobno świeży korzeń chrzanu podlałem odrobiną octu balsamicznego na winogronach i andaluzyjską oliwą z oliwek. Zaprawię nim potrawę z brązowej ciecierzycy, do której świetnie dołączy także ćwikła.

A samą ciecierzycę robię w najprostszy możliwy sposób: 500g ziaren moczę przez noc w wodzie źródlanej (wody o połowę więcej, niz ciecierzycy). Potem dorzucam do tego utarty na paski duży kawałek selera, jedną pietruszkę, ziele angielskie, dwa liście laurowe, ½ łyżeczki hyzopu, sól krystaliczną, pieprz kolorowy i wszystko gotuję do miękkości ziarna. Na 10 min. przed końcem gotowania dodaję trzy ząbki czosnku. Potem dodaję 3 łyżki oliwy andaluzyjskiej i wszystko miksuję blenderem na bardzo gęstą masę. Formuję np. jak pasztet i ostudzone wkładam do lodówki zawinięte w folię aluminiową. Kroję plastry, które zajadam z chrzanem i ćwikłą. 


Smacznego i wszystkiego najzdrowszego!

Brak komentarzy: