sobota, 20 października 2012

Bakcylobij jesienny czerwony...

To dopiero bomba na bakcyle. W tym roku w intensywnym doznaniu polskich warzyw z gruntu. Moim zdaniem, tylko jesienią warzywa z polskiej ziemi mają taką intensywność smaku i moc witaminową, że świetnie wspomagają organizm, gdy krążą pierwsze infekcje... A krążą już, krążą. 
Zatem zapraszam na weekendowe mocne doznanie warzywne...
Kto bakcyle w garnku bije, ten jesiennym słońcem żyje :-)


Składniki:


1 duża marchewka
1 duża pietruszka
2 średniej wielkości buraki czerwone
1/3 średniej wielkości rzepy
3 średniej wielkości ziemniaki
3/4 kubka soczewicy zielonej
4 duże ząbki czosnku
2 kulki ziela angielskiego
2 liście laurowe
1/2 łyżeczki oregano
1/2 łyżeczki majeranku
1 łyżka octu winnego czerwonego
1/2 łyżeczki soli krystalicznej (himalajskiej lub z morza martwego)
oliwa z oliwek

Wszystkie warzywa myję, obieram lub oskrobuję i trę na grube paski. Dolewam dwie szklanki wody źródlanej, dodaję wszystkie przyprawy i soczewicę. (Czosnek na koniec) Duszę na wolnym ogniu i pod przykryciem do miękkości buraków i soczewicy (jakieś 20 do 30 min). Na dziesięć minut przed końcem gotowania dodaję wyciśnięty czosnek i ocet winny. Jeśli mam ochotę na rzadszą konsystencję, to dolewam jeszcze wody. Już na talerzu dodaję kroplę oliwy z oliwek. 

Podaję z bułeczkami gryczanymi. (przepis tutaj)



Smacznego, słonecznego weekendu :-)

Brak komentarzy: