sobota, 15 marca 2014

Do czego potrzebna mi pszenica...

 
 
Doświadczam pierwszych, wyraźnie zauważalnych symptomów wyeliminowania z mojej kuchni glutenu! Jestem coraz bardziej za! Wszystko co umiem ugotować zaczynam modyfikować... Zatem to kolejny przykład tego, jak moje kulinarne propozycje i wskazówki zawarte w książce ewoluują... Poruszają się jak wydmy zmieniając kształt z upływem czasu... Dobrego weekendu wszystkim :-) Oczywiście wkrótce wrócę do tematu :-)

Brak komentarzy: