piątek, 6 lipca 2012

Herbata na upały...

Im bardziej upalnie, tym większe znaczenie ma ile i jakie płyny przyjmujemy. Przekonanie, że w upały schłodzone lodem napoje są pomocne należy do tzw. stereotypów. W praktyce napoje schłodzone bardziej szkodzą, niż pomagają, bo narażają nasz organizm na silne doznania wynikające z różnicy temperatur. Nie wspominając o napojach koloryzowanych i gazowanych czy przesłodzonych sokach. Wszystko to jedynie wzmaga pragnienie i wysiłek jaki organizm wkłada, by przetrwać w upalne dni. Każdy jednak niech robi jak lubi. Ja w upały piję czystą wodę w temperaturze otoczenia oraz podążam śladem Marokańczyków, którzy do perfekcji doprowadzili rytuał picia herbaty z miętą o każdej porze upalnego dnia. Im bardziej gorąco, tym więcej herbaty. Rzecz w tym, że jest to herbata zielona i z dodatkiem dużej ilości gałązek świeżej mięty. Słodko-lubni dodają  także cukier, ale ja wystrzegam się tego pomysłu. Herbatę pije się, gdy nabierze temperatury otoczenia. Pomocny w tym jest sposób jej nalewania. 


Marokańczycy podają herbatę w małych metalowych imbrykach i również w małych charakterystycznych szklaneczkach. Herbatę należy nalewać do szklanki zmieniając wysokość imbryka nad szklanką ruchem oddalającym i zbliżającym dziób imbryka do krawędzi szklanki. Ma to dać efekt napowietrzenia herbaty, co przyspiesza zmianę jej temperatury i czyni smak bardziej wyrafinowanym. Szklanki nie powinno napełniać się całej, a jedynie do 2/3 jej wysokości. 


Picie tak przyrządzonej i podanej herbaty to tradycja w Maroku. Herbaciarnie są wszędzie. W większych miastach takich jak Tanger herbaciarnie mają nazwy przywołujące europejskie stolice. I nawet najsłynniejszy lokal dawnej tangerskiej/emigracyjnej elity Gran Cafe de Paris, choć w nazwie ma kawę, to w praktyce także jest herbaciarnią. Typowy marokański lokal herbaciany nazywa się Salon de Te i tam w zaciszu i w ciemnościach wyłożonych dywanami pomieszczeń można odpocząć od upału.

Przepis zatem jest bardzo prosty. Do imbryka wkładamy  herbatę zieloną (według ulubionego sposobu)  i dużo liści świeżej mięty. Imbryki na zdjęciu są miętą wypełnione po brzegi. Zalewamy wrzącą wodą i podajemy po 10 min. 
Właściwości chłodzące zielonej herbaty są w upalne dni zbawienne. Dodatkowo warto docenić jej właściwości antyoksydacyjne, co latem ma także duże znaczenie. Gdy pocimy się obficiej, to wydalamy więcej toksyn. Herbata zielona przyspiesza proces wydalania toksyn, ale nie nasilając samego pocenia się. 
Zatem powodzenia :-)

1 komentarz:

Krzepa pisze...

Bardzo lubię tą herbatę a sposób podawania, jeżeli wiemy jak to się robi naprawdę robi wrażenie:)