wtorek, 21 sierpnia 2012

Pizza domowa i żelazowo- potasowa...

Tegoroczna pizza jest, podobnie jak zeszłoroczna, inspirowana neapolitańską. Od tamtejszych mistrzów pizzy wziąłem jej smak już na dobre. Żadna inna nie może się jej równać. Także ta, którą sam proponuję. A może przede wszystkim ta:-) W każdym razie po domowemu łaskoczę sobie kubki smakowe, by pobudzać wspomnienia. Staram się też ekologicznie, więc składniki mają odpowiednie etykiety. 


Ciasto można zrobić szybko. Składniki to 300 - 350 g mąki pszennej tortowej, szczypta soli, 2 łyżki oleju ryżowego, 1/5 małej kostki świeżych drożdży, 200 - 250 ml wody, szczypta cukru trzcinowego i 1/2 łyżeczki kurkumy. Zaczynam od "syropu" drożdżowego, tj. rozkruszone drożdże i szczyptę cukru zalewam wodą i odstawiam na 10 min. W tym czasie mieszam ze sobą wszystkie suche składniki i łyżkę oleju ryżowego. Gdy drożdże utworzą na powierzchni wody lekko spieniony płaszcz, to dolewam je do pozostałych składników i dokładnie zagniatam ciasto. Dzielę je na dwie równe części i z każdej rozwałkowuję jedną pizzę o średnicy ok. 30 cm. Odstawiam ciasto do lekkiego spulchnienia i przygotowuję składniki na wierzch. Passatę pomidorową, liście bazylii, mozzarellę - najlepiej wegańską - lub inny wegański ser i ulubione przyprawy. Passatę rozsmarowuję delikatnie na powierzchni ciasta (po 2 - 3 łyżki stołowe na jedną pizzę). Doprawiam ulubionymi przyprawami, np. oregano i pieprzem kolorowym. Potem układam po kilka plastrów sera i po kilka liści świeżej bazylii. Piekę ok. 15 min. w temp. 200C w piekarniku z termoobiegiem. 
Bardzo lubię wzmacniać zielono czerwony efekt wizualny i zdrowotny dodając do pasaty pomidorowej (!), a zatem jeszcze pod ser, kilka poszarpanych liści świeżego polskiego szpinaku. Pizza zamienia się w ciekawe słodko - kwaśne i żelazowo-potasowe doznanie...
Do mojej pizzy różowe lambrusco lub chilijskie różowe półwytrawne...

Zapraszam też do krótkiego wspomnienia neapolitańskiego i pizzy zeszłorocznej tutaj

2 komentarze:

basia pisze...

Wspomnienia miłe, a Twoja tegoroczna propozycja pizzy brzmi apetycznie na jeden z nadchodzących, chłodniejszych wieczorów...:)
Dziękuje za inspirację i pozdrawiam ciepło Danielu

Daniel Jerzy Żyżniewski pisze...

Serdeczności Basiu :-) Dziękuję :-)